Nie ma chyba w Polsce osoby, w przedziale wiekowym powiedzmy od 30-tego roku życia w górę, która w dzieciństwie nie zaczytywałaby się w książeczkach Janusza Christy, albo przynajmniej kojarzyła jedną z najbardziej znanych par bohaterów polskiego komiksu. Janusz Christa, autor kilku tysięcy pasków komiksowych i paruset plansz, był prawdziwą gwiazdą komiksu, choć sam się za taką nie uważał. I – mimo że od jego śmierci minęło ponad 8 lat – to przygody dwóch rycerzy z Mirmiłowa (i ich protoplastów, marynarzy Kajtka i Koka) do dziś są wznawiane i cieszą się dużą popularnością.
Tej dwójce przyjaciół poświecona jest także wystawa „Kajko i Kokosz – komiksowa archeologia”, przygotowana przez Muzeum Archeologiczne w Gdańsku - Skansen Archeologiczny Grodzisko w Sopocie, która swoją premierę miała w 2015 r. Wystawa cieszy się dużą popularnością, do tej pory odwiedziła kilka miast, ale Ostrołęka jest pierwszym miastem na Mazowszu, gdzie możemy oglądać przygotowane plansze i eksponaty.
Wystawa trafiła do Ostrołęki m. in. dzięki zaangażowaniu Staszka Orłowskiego, wiceprezesa Stowarzyszenia Unikat-Przyjazna Gmina, który namówił Muzeum Kultury Kurpiowskiej do ściągnięcia wystawy do grodu nad Narwią, a także zaproponował, żeby zaprosić z prelekcją dwóch chyba największych znawców twórczości Janusza Christy: Kaprala i Łamignata z internetowego bloga Na plasterki!
Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, czego dowodem były tłumy na wernisażu wystawy, który odbył się 8 kwietnia 2017 r. Oficjalnego otwarcia wystawy dokonali: Paulina Christa (wnuczka Artysty, szefowa Fundacji im. Janusza Christy), Paweł Pogodziński (kurator wystawy z Grodziska Sopot), Kapral i Łamignat oraz Maria Samsel, dyrektor MKK w Ostrołęce.
Po krótkim przywitaniu gości przyszedł czas na zwiedzenie wystawy. Jednak, zanim wszyscy mogli obejrzeć zgromadzone eksponaty (w tym odręczny list z autografem i komiksy z serii „Kajko i Kokosz” z kolekcji Staszka Orłowskiego), trzeba było poradzić sobie z „magicznym napisem”: Zamknięte, remanent – który blokował wejście do sali wystawowej (kto czytał „Mirmiła w opałach, ten na pewno pamięta moc „magicznych napisów :) ) Uznano, że jedynie spadkobierczyni i wnuczka Christy ma taką moc, żeby zdjąć napis – a potem można było już swobodnie oglądać cudeńka, zgromadzone na wystawie.
Po wysłuchaniu opowieści Pauliny, Kaprala i Łamignata o twórcy komiksów i Pawła Pogodzińskiego o samej wystawie, zwiedzający udali się do kolejnej sali, gdzie ww. autorzy bloga wygłosili ciekawą prelekcję pt. „200 nieznanych prac Christy”, popartą zdjęciami unikatowych szkiców, rysunków itp.
A potem, po zaspokojeniu apetytu duchowego, można było zaspokoić apetyt cielesny, gdyż pracownicy MKK zaprosili wszystkich na poczęstunek. Chleb ze smalcem, ciasto drożdżowe czy kwas chlebowy znikały w szybkim tempie, a rozmowę, która toczyła się wokół dzieł Janusza Christy, można by pewnie ciągnąć aż do rana…
Kto nie był na wernisażu, może obejrzeć wystawę do 29 czerwca. A przy jej okazji zaplanowane jest wiele atrakcji (prelekcje ,warsztaty, Noc Muzeów) – zatem warto na bieżąco sprawdzać albo zapisać sobie poszczególne punkty programu.

Zobacz zdjęcia z wystawy na stronie Mojej Ostrołęki.