Weekendowa noc jest idealną porą na odpoczynek. Po całym tygodniu pracy czy innych obowiązków nie ma nic lepszego, niż przytulić twarz do poduszki w świeżo założonej pościeli, okryć się kołderką czy kocem i pozwolić Morfeuszowi delikatnie utulić się do snu. Nie ma nic lepszego… ale nie dla nas! Bo my, w nocy z 24 na 25 czerwca, już o 0.30, pełni energii i zapału, wyruszaliśmy w planowaną od dawna podróż do Lublina. Mimo nieludzkiej pory wyjazdu, większość drogi minęła na rozmowach, śmiechu i oczekiwaniu na cel podróży
Na parking u podnóży zamku dotarliśmy już ok. 5.00 – i okazało się, że pierwsi wystawcy na Lubelskiej Giełdzie Staroci już są obecni i rozkładają swój towar. Jak można się łatwo domyślić, momentalnie ruszyliśmy, większymi bądź mniejszymi grupkami, pomiędzy stragany i wystawione na nich skarby.
Rozmiar giełdy przerósł chyba nasze oczekiwania – stoliki, namioty czy położone wprost na ziemi płachty ciągnęły się przez całą starówkę, od samego Placu Zamkowego przez ulicę Grodzką i przyległe do niej place, aż do bramy. Ale to nie koniec – wystarczyło przejść kilka chwil spacerem i docierało się na… drugą giełdę kolekcjonerską, organizowaną przy domu kultury. Taki ogrom setek stoisk i tysięcy przedmiotów sprawił, że czas biegł kilka razy szybciej niż zwykle, a oglądanie i zakupy nie miały końca.
Jednakże w pewnym momencie zostaliśmy „zmuszeni” do zakończenia spaceru po starówce i przejściu do Zamku, gdyż czekało nas zwiedzanie wszystkich wspaniałości, zgromadzonych w lubelskim Muzeum. Na nasze spragnione podziwiania oczy i dusze czekało aż 10 wystaw stałych (w tym jedna poświęcona medalom i monetom polskim od X do XX w.) i 2 czasowe (jedna z nich, która miała być tylko do końca czerwca, poświęcona była 200 latom banknotu polskiego). Obrazy, arcydzieła sztuki ludowej, meble, wykopaliska archeologiczne i wiele innych cudeniek sprawiało, że można było niemal dostać zawrotów głowy od wszystkich zgromadzonych skarbów.
A to jeszcze nie koniec, bo w planach mieliśmy zwiedzanie baszty zamkowej (i podziwianie pięknej panoramy Lublina) oraz Kaplicy Trójcy Świętej.
Po kilku godzinach zwiedzania zamku pojechaliśmy do Państwowego Muzeum Na Majdanku, gdzie oprowadzała nas urocza pani przewodnik. Mimo że od zakończenia II wojny światowej minęło już kilka dekad, świadomość jej okrucieństwa i czynów, które miały miejsce w obozie koncentracyjnym nie raz ścisnęła nam gardła i zaszkliła oczy. Na koniec zwiedzania obozu złożyliśmy kwiaty przed Mauzoleum, oddając cześć wszystkim pomordowanym na Majdanku.
Do Ostrołęki dotarliśmy dopiero ok. 22.00, ale wszyscy zgodnie orzekli, że – mimo lekkiego zmęczenia – to był bardzo udany wyjazd i czekają na kolejne.
UWAGA! Dnia 1 grudnia giełda kolekcjonerska odbędzie się wyjątkowo o godz. 14.00!
==> 1 grudnia 2024 (niedziela), od godz. 14.00 do 15.30 - Giełda Kolekcjonerska OKK Unikat, Ostrołęka, Klub Lokator, ul. Hallera 13 (pierwsze piętro).
==> 15 grudnia 2024 (niedziela), od godz. 11.00 do 12.30 - Giełda Kolekcjonerska OKK Unikat, Ostrołęka, Klub Lokator, ul. Hallera 13 (pierwsze piętro).
ZAPRASZAMY, wstęp wolny!