Niesamowity dzień w dotychczasowej wieloletniej historii Ostrołęckiego Klubu Kolekcjonerów „Unikat”. Na naszej cyklicznej giełdzie gościła liczna grupa członków Siedleckiego Klubu Kolekcjonerów wraz z osobami towarzyszącymi, znajomymi i członkami rodzin.
Wspomniana wizyta wielu gości z Siedlec była częścią ich zorganizowanej krajoznawczej wycieczki po Ostrołęce i Ziemi Kurpiowskiej. Oprócz tego zawitali też do nas kolekcjonerzy z Mrągowa i Warszawy.
Giełda przeżyła swoiste oblężenie i można było na niej obejrzeć, wycenić, kupić różnorodne eksponaty do swoich zbiorów, a także dokonać wyceny przyniesionych monet, banknotów, pocztówek i innych przedmiotów kolekcjonerskich. Wszyscy obecni kolekcjonerzy, zarówno ci rodzimi – ostrołęccy, jak i przyjezdni służyli swoją radą, pomocą, udzielali informacji i dokonali licznych transakcji handlowych. Nawiązano też wiele nowych kontaktów i znajomości przydatnych w kolekcjonowaniu i uzupełnianiu swoich osobistych kolekcji.
Wspomniana wizyta tak licznej grupy kolekcjonerów pozostawiła po sobie niesamowite wrażenia.
Oto jak goście z Siedlec opisali wycieczkę po Ziemi Kurpiowskiej:
Wycieczka SKK
Siedlecki Klub Kolekcjonerów działający przy Oddziale „Podlasie” PTTK w Siedlcach, zorganizował 7 października 2012 r. już 55 wycieczkę krajoznawczą. Tym razem zwiedzaliśmy Ostrołękę i Kadzidło.
Rozpoczęliśmy od rewizyty w Ostrołęckim Klubie Kolekcjonerów „Unikat” działającym przy Stowarzyszeniu „Unikat – Przyjazna Gmina”. Prezesem klubu jest Adam Kilimon. Gościliśmy go w Siedlcach z reprezentacją ostrołęckich zbieraczy kilka miesięcy temu. Podobnie jak u nas, w Ostrołęce najliczniejszą grupę stanowią numizmatycy. Natomiast w naszym klubie nie ma twórców ludowych. Dlatego szczególnie panie licznie zgromadziły się przy stolikach pań prezentujących sztukę ludową.
Po emocjach handlowo-wymiennych udaliśmy się do Muzeum Kultury Kurpiowskiej, gdzie zostaliśmy powitani przez panią dyrektor Marię Samsel. Następnie zwiedziliśmy ekspozycje stałe i czasowe w muzeum z zastępcą dyrektora, panią Barbarą Kalinowską.
Kolekcjonerzy zwracali szczególnie baczną uwagę na oryginalne przedmioty z okresu powstania listopadowego. Temat jest nam znany przede wszystkim w związku z bitwą pod Iganiami. W przeciwieństwie z ostrołęcką, bitwą zwycięską. Nie było zbyt ciepło tego dnia, więc zostaliśmy w patio muzeum poczęstowani gorącą herbatą i kawą.
W bieżącym roku Muzeum Kultury Kurpiowskiej zakończyło rewitalizację POMNIKA MAUZOLEUM POLEGŁYCH W BITWIE POD OSTROŁĘKĄ 26 MAJA 1831 ROKU ORAZ FORTU CARSKIEGO Z XIX WIEKU. Projekt był współfinansowany z funduszy Samorządu Województwa Mazowieckiego i Unii Europejskiej. W bieżącym roku został udostępniony publiczności. Jest to placówka muzealna wzbogacona w nowoczesne środki technik audiowizualnych. Jest też wyjątkowym w skali kraju upamiętnieniem poległych w jednym z powstań narodowych. Było szczególną lekcją historii Polski dla najmłodszych uczestników naszej wycieczki. Przy okazji widzieliśmy, jakie szkody w obiektach zabytkowych mogą wyrządzić coraz popularniejsze w Polsce bobry. Ten temat jest nam znany z wycieczki do twierdzy Osowiec.
Oddziałem MKK jest Zagroda Kurpiowska w Kadzidle. Zwiedziliśmy ją z jej kierownikiem, panem Adamem Wakułą. Podczas wcześniejszych wycieczek zapoznawaliśmy się z budownictwem wiejskim w Suchej, Lublinie, Łowiczu, Maurzycach i Ciechanowcu. Prawdę mówiąc tylko tacy miłośnicy historii jak członkowie naszego klubu, potrafią dostrzec charakterystyczne cechy architektury wiejskiej poszczególnych regionów. Ponadto nie mieliśmy wątpliwości, że prezentowana prasa do wyciskania oleju jest unikatem wyróżniającym na pierwszy rzut oka muzeum na wolnym powietrzu w Kadzidle.
W jednej z chat zapoznaliśmy się również z cechami wyróżniającymi kurpiowską wycinankę. Pani Wiesława Bogdańska na naszych oczach wycięła gwiazdę i kogutki. Gwiazdę i inne formy własnej twórczości przekazała do zbiorów Muzeum Regionalnego w Siedlcach, a kogutkami zostały obdarowane dzieci. Być może staną się impulsem do podjęcia własnych prób twórczości w tej bogatej dziedzinie papierowej.
Wycieczkę zakończyliśmy tradycyjnie ogniskiem z pieczeniem kiełbasek. Przy ognisku pani Antonina Mąka grała na mandolinie i śpiewała piosenki z mężem Eugeniuszem oraz z zorganizowanym okolicznościowym chórem kolekcjonerów i ich bliskich. Chór w tym składzie śpiewał tylko tego dnia.
Sławomir Kordaczuk (autor również zdjęć).