Za nami pierwsze miesiące, kiedy organizowaliśmy nową rzecz na terenie Ostrołęki – czas zatem na krótkie podsumowanie.
Pomysł organizacji pchlich targów narodził się dość dawno, chyba w 2019 roku. Zastanawialiśmy się wtedy, czy warto w to w ogóle wchodzić, gdzie znaleźć dobre miejsce na tego typu wydarzenie cykliczne, jak często organizować itp. Pytań i pomysłów było sporo, ale na drodze do realizacji stanął pamiętny rok 2020 i sytuacja na świecie.
Wróciliśmy do pomysłu w drugiej połowie 2022 r. i postanowiliśmy, że albo teraz, albo wcale. I wtedy wszystko poszło już łatwo: dzięki życzliwości władz miasta i zarządcy miejsca otrzymaliśmy zielone światło na organizację spotkań na terenie Targu Miejskiego. Z racji tego, że miejsce otrzymaliśmy nieodpłatnie, mogliśmy nie pobierać opłat od wystawiających, co było dodatkowym plusem. Pozostało tylko ustalić częstotliwość i daty spotkań, wydrukować ulotki, rozpowszechnić informację w mediach społecznościowych, lokalnych mediach i wśród znajomych – i z niecierpliwością i lekką obawą oczekiwać na pierwszy Pchli Targ.
Obawyy były częściowo słuszne – podczas pierwszej edycji, w kwietniu tego roku, pogoda była mało sprzyjająca, co przełożyło się na liczbę wystawców i odwiedzających. Zaledwie ok. dwadzieścia osób postanowiło przyjechać ze swoim towarem, odwiedzający też nie przybyli zbyt tłumnie. Nie zrażaliśmy się jednak, licząc na to, że potem będzie już lepiej. I nie myliliśmy się: już w maju przywitaliśmy na placu blisko siedemdziesięciu wystawiających i tłum chętnych do zakupów. Taka sytuacja utrzymała się praktycznie do końca, aż do październikowej edycji, mimo że ta była deszczowa i chłodna.
Co najciekawsze: wystawiający przyjeżdżali nie tylko z naszego miasta, ale m. in z Warszawy, Olsztyna, Ciechanowa, Mrągowa, Kadzidła, Słupska. I często dopytywano, czy w przyszłym roku można liczyć na kontynuację. Na tę chwilę odpowiadamy: oczywiście, że tak. Jeśli tylko będą chętni, a nasi partnerzy przedsięwzięcia nadal pozostaną życzliwi, to w 2024 roku ponownie spotkamy się na ostrołęckim Targowisku Miejskim.
Nie będziemy wymieniać tego, co można było znaleźć na stoiskach, bo było tego zbyt wiele: i przedmioty kolekcjonerskie, i praktyczne rzeczy do domu, starsze i nowsze, przekrój był naprawdę duży.
Pozostaje mieć nadzieję, że tegoroczne Pchle Targi na tyle przypadły sprzedającym i kupującym do gustu – i że wieść rozniesie się szerokim echem, które sprawi, iż w przyszłym roku targi będą jeszcze większe, niż tegoroczne. Czego sobie i Państwu życzą organizatorzy, czyli Stowarzyszenie „Unikat – Przyjazna Gmina” :)